Na szczęście przerwa od bloga nie oznaczała przerwy od siłowni. Jestem z siebie dumna, że chodzę na siłownię już od listopada, czyli 5 miesięcy :D Zmieniło się jednak parę rzeczy :)
CIAŁO
*mam ładniejsze nogi ;D
to chyba moje największe osiągnięcie!
i nie, nie są chudsze, ale są smuklejsze !
jest na nich dużo mniej tłuszczy i trzęsącej się galarety, a mięśnie, które ładnie się prezentują !
i nie, nie są chudsze, ale są smuklejsze !
jest na nich dużo mniej tłuszczy i trzęsącej się galarety, a mięśnie, które ładnie się prezentują !
*ramiona
'papatki' znikają i już niedługo jak będę komuś machać to ruszać się będzie tylko dłoń, a nie dłoń i resztki tego gdzie powinien być triceps
*pośladki
dużo jędrniej i mniej tłuszczu, ale czekam na jeszcze lepszy efekt ;D
*plecy
słysząc pierwszy raz o treningu pleców popukałam się w głowę, a teraz to jeden z moich ulubionych
bardzo podobają mi się mięśnie jakie się kształtują w tym miejscu
bardzo podobają mi się mięśnie jakie się kształtują w tym miejscu
*brzuch
mięśnie brzucha mam, zapewne są ładne.. :P przy spięciu twarde jak skała, ale muszę jeszcze z tego miejsca trochę tłuszczu wyeliminować
Zostawiam Wam plecki na koniec ;D
A w następnym poście może o zmianach w obciążeniach :D
No i zabieram się za czytanie zaległości ;)
Piękne podsumowanie a szczęście i duma aż kipi z tego posta! Brawo!
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuń